Koty bardzo dbają o swoją higienę. Wynika to z ich natury. Utrzymują swoje futerko w czystości za pomocą języka, który jest specjalnie przystosowany. Jednak włosy, które im wypadają, są przez kota zlizywane i trafiają prosto do układu pokarmowego. Żołądek kota nie trawi tego. Włosy są usuwane z organizmu kota w kale lub kot je zwraca w formie wypluwek (tzw. kłaczki). Jednak może dość do sytuacji, że się to zaburzy i wtedy naszemu kotu grozi niebezpieczeństwo przez tą zalegającą w układzie pokarmowym sierść.
Objawy zakłaczenia zależą od ilości sierści w brzuchu kota i tego, gdzie się dokładnie znajdują. Możemy zaobserwować bezskuteczne próby zwracania pokarmu lub wymioty. Kot stopniowo traci na wadze, a jego apetyt jest zdecydowanie mniejszy. Może dojść również do zaparć, apatii, wzdęć i ogólnego pogorszenia stanu zdrowa kota. Oczywiście w takiej sytuacji należy udać się z kotem do weterynarza.
Jakie koty są najbardziej na to narażone?
Zdecydowanie te, które mają długie włosy. Również te krótkowłose mogą mieć takie problemy, zwłaszcza w czasie intensywnego linienia lub w czasie choroby. Istnieją także koty, które nadmiernie dbają o higienę, przeważnie na tle nerwowym. One też są tym bardzo zagrożone.

